Monday, March 18, 2013

Pisanki

Wielkanoc sie zbliza duzymi krokami...teskni czlowiek za malowaniem jajek. Wiec jak nadazyla sie okazja, by pobawic sie jak dziecko, jednoczesnie nauczyc sie czegos nowego - poszlam z kolezanka z pracy do kogos kto robi to od lat....zabawa byla na sto dwa, a nauka od podstaw: najpierw - jak zrobic w jajku dziurke, by nie rozgniesc go na mus....oj, nie takie latwe....wypompowywanie bialka i zotlka mala pompka z igla juz bylo bardziej relaksujace, w nagrode Rosanne zrobila nam omlet!


Potem trzeba "podpiec" pusta juz skprupke - po pierwsze by wysuszyc, po drugie wydezynfekowac...odliczmy glosno...5..4...3..2..1..BUM...niestety, ta skorupka wybuchla...na szczesie byla pusta, to nie mamy jajecznicy w mikrofali....nastepny tuzin poszedl gladko.
Teraz juz tylko olowkiem naszkicowac wzor...i nareszzcie zabawa z woskiem....




Po "namalowaniu" pierwszego wzoru, trzeba jajko umoczyc w pierwszym kolorze....potem nakladamy woskiem drugi wzor  - znow do malowania itd, az stwierdzimy...ze juz wystarczy.


Ta-dam....i oto efekt koncowy....Bardzo to wszystko czasochlonne dla laika wiec przez 4 godziny udalo mi sie raptem stworzyc 2 jajka...ale i tak uwazam, ze to wyczyn....





Milej zabawy, bo smacznego dzis chyba nie moge zyczyc, chyba, ze komus wyjdzie super omlet albo extra jajecznica z 12-stu jaj!!!

6 comments:

  1. Ja, kiedy robiłam pisanki, jajka wydmuchiwałam :)
    stąd pewnie nazwa "wydmuszki" Wosk nanosiłam wykałaczką, albo zapałką.....ale to było kiedyś ;) kiedy miałam czas.
    No i fajnie Ci wyszło!!!!
    A dziś nawet śniły mi się farbki do jajek ;) dziwny sen....dzieliłam kolory na ciepłe i zimne. Może ten podział ma jakiś głębszy sens????

    ReplyDelete
    Replies
    1. Pewnie ten podzial ma glebszy sens...ale moze lepiej nie wnikajmy jaki???

      Delete
  2. Piekne pisaneczki!
    Nie pamietam kiedy robilam sama pisanki, ograniczam sie do zafarbowania w lupinach od cebuli:-) ,poprostu nie mam na to czasu, zawsze mam na swieta gosci, czasem jestem na wyjezdzie i wtedy nic nie robie :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. To i tak robisz wiecej niz ja - ja od "wiekow" nie farbowalam wcale...co roku kupuje farbki...ale jakos nigdy mi sie nie udaje pofarbowac nimi jajek...dlatego, tak bardzo sie ucieszylam z tych pisanek!

      Delete
  3. O! Gratuluję! Czyżby kolejny ukryty talent?
    Możesz być dumna i z siebie i z pisanek! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Hej, witamy w gronie Blogowiczow...czyzbym stworzyla nowy wyraz??? Dziekuje za mile slowa. Musze troche potrenowac, ale jak doczekam nastepnych Swiat (w tym roku juz za pozno...) to postaram sie zrobic wiecej i innych....Zagladaj tu czasami...:)))))

      Delete