Wielkanoc sie zbliza duzymi krokami...teskni czlowiek za malowaniem jajek. Wiec jak nadazyla sie okazja, by pobawic sie jak dziecko, jednoczesnie nauczyc sie czegos nowego - poszlam z kolezanka z pracy do kogos kto robi to od lat....zabawa byla na sto dwa, a nauka od podstaw: najpierw - jak zrobic w jajku dziurke, by nie rozgniesc go na mus....oj, nie takie latwe....wypompowywanie bialka i zotlka mala pompka z igla juz bylo bardziej relaksujace, w nagrode Rosanne zrobila nam omlet!
Potem trzeba "podpiec" pusta juz skprupke - po pierwsze by wysuszyc, po drugie wydezynfekowac...odliczmy glosno...5..4...3..2..1..BUM...niestety, ta skorupka wybuchla...na szczesie byla pusta, to nie mamy jajecznicy w mikrofali....nastepny tuzin poszedl gladko.
Teraz juz tylko olowkiem naszkicowac wzor...i nareszzcie zabawa z woskiem....
Po "namalowaniu" pierwszego wzoru, trzeba jajko umoczyc w pierwszym kolorze....potem nakladamy woskiem drugi wzor - znow do malowania itd, az stwierdzimy...ze juz wystarczy.
Ta-dam....i oto efekt koncowy....Bardzo to wszystko czasochlonne dla laika wiec przez 4 godziny udalo mi sie raptem stworzyc 2 jajka...ale i tak uwazam, ze to wyczyn....
Milej zabawy, bo smacznego dzis chyba nie moge zyczyc, chyba, ze komus wyjdzie super omlet albo extra jajecznica z 12-stu jaj!!!
Ja, kiedy robiłam pisanki, jajka wydmuchiwałam :)
ReplyDeletestąd pewnie nazwa "wydmuszki" Wosk nanosiłam wykałaczką, albo zapałką.....ale to było kiedyś ;) kiedy miałam czas.
No i fajnie Ci wyszło!!!!
A dziś nawet śniły mi się farbki do jajek ;) dziwny sen....dzieliłam kolory na ciepłe i zimne. Może ten podział ma jakiś głębszy sens????
Pewnie ten podzial ma glebszy sens...ale moze lepiej nie wnikajmy jaki???
DeletePiekne pisaneczki!
ReplyDeleteNie pamietam kiedy robilam sama pisanki, ograniczam sie do zafarbowania w lupinach od cebuli:-) ,poprostu nie mam na to czasu, zawsze mam na swieta gosci, czasem jestem na wyjezdzie i wtedy nic nie robie :-)
To i tak robisz wiecej niz ja - ja od "wiekow" nie farbowalam wcale...co roku kupuje farbki...ale jakos nigdy mi sie nie udaje pofarbowac nimi jajek...dlatego, tak bardzo sie ucieszylam z tych pisanek!
DeleteO! Gratuluję! Czyżby kolejny ukryty talent?
ReplyDeleteMożesz być dumna i z siebie i z pisanek! :)
Hej, witamy w gronie Blogowiczow...czyzbym stworzyla nowy wyraz??? Dziekuje za mile slowa. Musze troche potrenowac, ale jak doczekam nastepnych Swiat (w tym roku juz za pozno...) to postaram sie zrobic wiecej i innych....Zagladaj tu czasami...:)))))
Delete